Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
@Jarosz: przed ponad rok w tramwajach innych niż swingi nie było żadnej możliwości kupna biletu (sprzedaż biletów przez motorniczych zniesiono z początkiem 2018 r., a biletomaty w wagonach, które ich nie miały zaczęto montować dopiero w 2019 r.) i jakoś nie słyszałem fali hejtu na ZTM z tego powodu. Poza tym, skład ten jeździ tylko w dni powszednie i to na tej samej brygadzie, która zjeżdża około 18. Nic by się więc nie stało gdyby jako jeden jedyny spośród wszystkich tramwajów nie miał biletomatu, zwłaszcza że jest wiele innych możliwości kupna biletu, bo jednak biletomat nijak nie pasuje do składu mającego nawiązywać do stanu z lat 80.
Biletomaty w warszawskich tramwajach i tak są od czapy, bo nie ma pełnej oferty biletów, to raz a dwa, ten wagon i tak nie jest zrobiony na stan z lat 80, więc nie wiem co gorsze - klima na dachu czy biletomat :P
Dokładnie, tak samo kasowniki powinny być na dziurki jeśli już się czepiamy takich szczegółów.
@Krzysztof: dziś jeździ na takiej brygadzie, jutro może być na innej. Biletomat jest wkomponowany całkiem ze smakiem, nie na odwal. Na takie rzeczy przyjdzie czas jak skład zostanie kiedyś pełnoprawnym zabytkiem.
@interflug: Generalnie skład jest przypisany na stałe do 12/15.
Niby wagon liniowy a dzisiaj znowu jakieś testy odbywał.
Kurde, zamiast się cieszyć, że udało się przywrócić skład do takiego stanu (i dopuścić do ruchu liniowego), to jak zawsze większość narzeka. Jest pewna granica standardu, której ZTM przekroczyć nie chce. I bardzo dobrze! Natomiast jak wóz już zakończy eksploatację liniową, to zdjęcie klimy to jeden dzień. O biletomacie już nawet nie wspominam... Reasumując: cieszcie się, że wóz jeździ liniowo. I oby było tak jak najdłużej. A jak się stanie "rasowym historykiem", to będzie się go dopieszczać. /kl
@Damian: bez przesady, akurat współczesne kasowniki w przeciwieństwie do biletomatu muszą być w każdym linowym tramwaju.
@felching: pewnie widziałeś go jak jechał do T-3 albo stamtąd wracał, co jest dość częste w przypadku zarówno tego składu, jak i większości wagonów świeżo po remoncie.
@Lipton: może z opisu to nie wynika, ale oczywiście że się cieszę iż takowy skład kursuje liniowo. A co do tej "granicy standardu", to jakby ZTM wszędzie był tak konsekwentny jak tutaj to byłoby naprawdę dobrze. Przykładem może być nierównomierne rozmieszczenie wagonów niskopodłogowych na poszczególnych liniach. Są linie prawie w 100% niskopodłogowe (np. 1) i takie, gdzie przeważają wozy wysokopodłogowe (np. 18, 22, 35). Myślę, że dla wielu pasażerów ta kwestia jest zdecydowanie ważniejsza od biletomatu w każdym tramwaju. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to takie łatwe, chociażby ze względu na rozmieszczenie taboru w zajezdniach, czy np. fakt iż na linii 1 są kursy wariantowe do placu Narutowicza. Jednak taki stan rzeczy panował na "jedynce" również przed ostatnią zmianą rozkładów, a wtedy kursów skróconych było dużo mniej. Zresztą kiedyś nawet na kursach skróconych linii 2 były stopiątki.
Rozmawiamy o tym konkretnym składzie (i jego wyposażeniu), a nie o rozmieszczeniu wozów niskopodłogowych na poszczególnych liniach. Bo na ten temat można by encyklopedię napisać. Choć raczej nie tutaj... I powtarzam: cieszyć się, że jeździ, liczyć że będzie to trwało jak najdłużej oraz, że nie spotka na swojej drodze żadnej betoniarki czy innego Kamaza I tyle. /kl
Co do biletomatów - to 25 lat temu nie było żadnych biletomatów, w tramwajach przy stadionie krążyły bandy doliniarzy naprzemian z kanarami w dresach wlepiającymi kwity za "skasowanie biletu po niewłaściwej stronie", ale to chyba nie są standardy do których chcemy dziś dążyć...
Natomiast co do rozmieszczenia niskopodłogowców, to nie wynika ono aby z faktu dofinansowania większości z wagonów z konkretnych projektów unijnych (por. http://tramwar.pl/tw120na.html)?
Oczywiście, że wynika. Przecież jak przyszły Tramicusy, a była obsuwa z remontem Alej Jerozolimskich, to zgodę aby mogły kursować na linii 36 musiała wydać sama Komisja Europejska! /kl
Problem niskopodłogowców wynika raczej z faworyzowania przez ZTM jednych ulic i dyskryminowania innych. Przykładowo Broniewskiego należy do tej drugiej grupy i w DP jak na którejś linii jest chociaż połowa niskopodłogowców to już wielki cud, na 35 od 70% do ponad 80% w szczycie brygad jest obsługiwanych przez wysokopodłogowe złomy. Na 28 w weekendy jeżdżą tylko solowe 105Na, mimo że na większości linii można w tym okresie spotkać same niskopodłogowce, i to nie gdzieś w centrum, ale właśnie na Broniewskiego też. Najdobitniej to widać chyba na przykładzie linii 17 i 33, których trasy różnią się tylko w trzech miejscach - przy czym pierwsza z nich mija Bielany i Żoliborz szlakiem Marymoncka/Popiełuszka, a druga właśnie Broniewskiego i na 17 są prawie same niskopodłogowce, o tyle na 33 stanowią one góra 40% całego taboru. Komunikacja autobusowa na Broniewskiego to jeszcze większa tragedia, praktycznie w ogóle nie istnieje, zwłaszcza w weekendy(co to jest jedna linia na całą międzydzielnicową ulicę?), a tabor który ją obsługuje to rzecz jasna najbardziej zajechany złom jaki udało się ściągnąć z całego miasta. PS Oczywiście takich przypadków poniżania i upokorzania poszczególnych ulic i osiedli, pewnie jeszcze trochę się w całym mieście znajdzie, ale ten jest moim zdaniem najbardziej jaskrawy i najlepiej obrazuje kolesiestwo w ZTM-WTP.