Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
o co ci chodzi z ta patologia??
O to, że to jest tak naprawdę zwyczajne busiarstwo.
Na pozór wszystko pięknie: komunikacja zorganizowana nowocześnie, bo mają organizatora i to w dodatku działającego nie tylko w imieniu jednej gminy, lecz związku gmin (Warszawa póki co dopiero o tym marzy, a w Trójmieście udało się powołać w wielkich bólach). Przewoźnik niby też OK, autobus niskopodłogowy i wyświetlacze działają (choć w #42 już nie). I to, że to jest linia regionalna, czyli bilety u kierowcy itd. to właściwie w mekkach transportu zbiorowego jak Niemcy czy Austria byłoby podobnie – taki sam przewoźnik, taka sama Kasse beim Fahrer.. Tyle że (i tu się zaczynają negatywy) tam by obowiązywały normalne bilety – normalne tzn. przypisane do danej strefy. W Krakowie krakowskie (tzn. te same co na pociąg Kraków Główny – Kraków Łobzów i autobus [b]501[/b]), poza miastem właściwe dla danej strefy. A to już kolosalna różnica. Dalej: ten niby nowoczesny organizator póki co nie dorobił się sensownej strony internetowej – rozkładów jazdy tudzież cenników trzeba szukać przez Google, bez pewności że to właściwe. Poza tym rozumiem że organizator uznaje swoją linię za komunikację miejską (sądząc choćby po ulgach). Tyle że zgodnie z prawem komunikacją miejską nie jest, bo Kraków nie jest członkiem związku. W takim razie pewnie zarówno ceny biletów, jak i uprawnienia do ulg ustalono niezgodnie z prawem. Nie mówiąc o tym, że owa „komunikacja miejska” wjeżdża na dworzec regionalny i tam jej odjazdy wiszą „po pekaesowemu”, wg relacji. Ech, Polska…
Patologia polega na tym, że na trasie KCH->KR powinno się jeździć PKP PR!
Taaa szczególnie z niedograną przesiadką w Trzebinii, ze znacznie większą ceną biletu i czasem podróży. Puknij się w dekielek. Po drugie suma pasażerów podróżujących do Katowic i Krakowa z Chrzanowa nie powinna być nawet porównywana, bo szkoda się ośmieszać. PKP PR ma swojej ofercie ciekawą alternatywę dla stopniowo uśmiercanej przez ZKKM linii K i każdy rozsądny pasażer powinien z niej skorzystać. PKP możemy zarzucić tylko niską częstotliwość, ale w przypadku linii K też nie jest ona wysoka.
Jeśli mam wybierać jazdę pseudo wygodnym wagonem za 9zł na trasie Chrzanów-Kraków, to uwierz mi, wolę sto razy wsiąść do autobusu i zapłacić 4,80zł. Taak, ta ich "ciekawa alternatywa" za "symboliczne 6zł" także jest na wymarciu. Sam przelicz frekwencję pasażerów korzystających z obu środków transportu, a i nie zapomnij zapytać czym lepiej (taniej) im się jechało. Nic nie zmieni faktu, że PKP jest i będzie drogie.
Ja do Krakowa zgodnie z najnowszą promocją jeżdże wygodnie, cieplutko za 3,78 zł. Cena jest bardzo przystępna.
No widzicie, ale właśnie o to chodzi, że w cywilizowanym kraju nie byłoby dyskusji o tym, kto ma lepszą ofertę, zarówno w ilości kursów jak i cenie biletów, bo byłaby ona kształtowana przez związek taryfowy. Autobusy uzupełniałyby pociągi, a bilety byłyby te same.
Nie polecam jazdy do Krakowa linią K jesczę w upalne dni jeżdżą tam takie właśnie auta bez klimatyzacji jeszcze nie raz trzeba nawet stać i tłucze s ię z dwie godziny w dodatku nigdy nie jest na czas od dawna wolę jezdzić Pol-Busem przynajmniej klimę mają a te rupiecie nic raz jadąc do Krakowa zemdlała kobieta w tym autobusie