Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Tu także popełniono drobną pomyłkę: pulpit jest starszy niż rocznik autobusu. W tym roczniku nie powinno być 4 kontrolek, tylko podwójny manometr. I ten prędkościomierz od Ikara Ale to są szczegóły. Ważne, że się coś, komuś (szczególnie w komunalnym przedsiębiorstwie) chce zrobić!!!
No cóż niestety ale warto też mieć na uwadze to, że robią to ludzie którzy na pewno nie są tak obeznani w szegóły dotyczące klasyków jak np. grupy miłośnicze itp.
Wykładzinka też Ikarusopodobna i z kremowym lakierem coś się rozpędzili. A hamulec postojowy przesunięty do przodu - tak było też w naszym migu przed jego remontem.
Wiadomo kiedy otwarcie tego muzeum w Będzinie?
Właśnie, przyciski do otwierania drzwi też są strasznie z przodu. To mało wygodne rozwiązanie.
Oj Panowie zapominacie, że pojazd będzie tylko stał w muzeum a nie jeździł liniowo.
Nie no na pewno któryś z tych pięciu pojazdów nie raz pokaże się na jakiejś imprezie okolicznościowej jak obecnie robi to ogórek.
Ogórek to obecnie jedyne kursy jakie wykonuje to Zajezdnia - Hala Expo Silesia raz do roku na targi komunikacyjne... Z tymi pewnie będzie tak samo, i jak ukończą remont to wszystkie za rok będą stały na SilesiaKomunikacja i nigdzie indziej nie będą się ruszać
Czy będzie jeździł czy nie będzie jeździł to nie znaczy, że jest zrobione jak było Jak odbudowywuje się wóz by pokazywać go w muzeum to powinno się zrobić tak jak trzeba. To tak jakby np. "Damę z łasiczką" poddać konserwacji i wyszła by "Dama z kotem" bo artysta nie skonsultował się z nikim innym. To jest przykre właśnie w naszych realiach - zrobić by było i niech się wszyscy z tego cieszą. A to, że do oryginału daleko to nikogo to nie obchodzi.
@Marcin: I tu Cię zaskoczę bo ogórek ostatnio woził ludzi po Zagórzu podczas pikniku ''bieg dla hospicjum''. @Tygrysek: ajj nawet mnie nie denerwuj już dziś tak źle tak niedobrze.. :P
Zgadzam się poniekąd z Tygryskiem,ale tylko poniekąd... Większość popełnionych błędów można w prosty i tani sposób poprawić. Pewnych błędów dało się uniknąć, a czasem jednak trzeba iść na kompromis. Szkoda, że z nikim się podczas remontu nie skonsultowano...
Mam pytanko - czy jesteście pewni, że tam powinien być inny licznik niż ten od ikarusa?
@Tatuś - tak na 99,99%. #2350 (więc pochodzący z tej samej partii zakupów WPK) oryginalnie wyposażony był w licznik spotykany m.in. w Syrenach. Co ciekawe cała partia tych M11 była w nieco innej kompletacji fabrycznej niż powszechnie znane nam Migi mianowicie: skay siedzeń był jasno brązowy i grubszy, plastiki ramek wokół szyberdachów były czarne, podobnie jak plastikowe wewnętrzne wstawki pomiędzy uszczelkami szyb, a zewnętrzny pas lakieru nie czerwony, tylko bordowy. Tak wyglądały będzińskie eMy #2350-52, więc śmiem twierdzić, że również i ten, oraz #2348 tak wyglądał (ex. Gołonóg). Tu uwiecznione wnętrze: http://phototrans.pl/14,308615,0,Jelcz_M11_2350.html
@Tygrysek (nie traktuj tego jako atak, bo Wasz Mig jest genialnie odrestaurowany - pytam tu, bo teraz rzuciło mi się to w oczy) czy przypadkiem nie powinniście sobie sprawić takiej przegrody przednich drzwi? http://phototrans.pl/14,482646,0.html - była monolityczna, wykonana z płyty o grubości jak kabina i miała niezaokrąglone rogi (do kąta prostego). Wasza to jest jakaś samoróbka ze szklanej przegrody.
A ja wątpie czy wszystkie miały liczniki od syreny. Za dużo by było tych przeróbek i ja coś tak przez mgłę pamiętam, że w Wałbrzychu też miała część liczniki od ikarusa.
Wg mnie oryginalnie wszystkie miały polski, ale taka ciekawostka, że w Gdyni wszystkie miały przerobione na ikarusowy a w Gdańsku żaden.
No właśnie tego nie jestem pewien - taka przeróbka to by trza nowy pulpit kupić lub wydziergać dziurę - nie każdemu by się chciało a tych przeróbek jest masa. Pamiętam, że widząc licznik od syreny to się nawet dziwiłem - o jaki gupi mały licznik.
@M11 - wiem, ale nie było skąd wziąć takiej ramki, kiedyś się dorwie właściwą. W tym Migu #2349 niedociągnięć jest niestety dużo więcej.
@Tatuś - licznik na 100% powinien być od syreny - my musieliśmy zrobić nową deskę bo dziura była za duża. W drugą stronę problemu nie ma - wycinasz większą dziurę i wsadzasz taki i gra - stąd gro zmienionych liczników. Wydaje mi się, że wymiana związana była z wachaniem się licznika syreny. Jest odwieczny problem z linką w takiej konfiguracji i licznik skacze podczas jazdy. Jeszcze taka informacja - aby licznik pokazywał prawidłowo prędkość i pokonane kilometry trzeba zamienić zębatkę syreny na jelczowską. Inaczej zawyża prędkość i pokonany dystans.
Widziany wczoraj, na spotkaniu starych samochodów w sosnowcu.