Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Czemu popełnił samobójstwo ??
Był o tym reportaż w TV.
(...)
47-letni kierowca PKM, zatrudniony w zajezdni w Mysłowicach popełnił samobójstwo, wkładając głowę pod koło autobusu.
Zostawił dwa listy pożegnalne. Jeden dla rodziny i drugi dla kolegów z pracy, w którym wyjaśnia, dlaczego targnął się na swoje życie.
Przyczyną desperackiego kroku było wypowiedzenie z pracy. Do tego dyscyplinarne. Janusz Ż. przez wiele lat był wzorowym pracownikiem. Miał żonę i trójkę dzieci w wieku szkolnym na utrzymaniu. Nawet w czasie wolnym przychodził do pracy i grzebał coś przy ciągle psujących się autobusach, za które był odpowiedzialny. Wszystko było dobrze, aż do wypadku 2 lipca.
W tym dniu prowadził autobus. By uniknąć zderzenia z wymuszającym pierwszeństwo samochodem osobowym musiał gwałtownie zahamować. Zdenerwował się. W autobusie potłukły się dwie kobiety. Rozpoczęły awanturę, zarzucając mu, że ,,nie umie jeździć" i dorzucając sporą wiązkę wulgarnych wyzwisk. Zdenerwował się po raz drugi. Kazał im się zamknąć. To był jego błąd.
Pasażerki wniosły skargę do PKM-u. Janusza Ż. dyscyplinarnie zwolniono z pracy. Nie obronił go związek zawodowy " NSZZ ,,Solidarność", do którego należał. Nie miał żadnych szans na znalezienie pracy, z "wilczym biletem". Wiedział, że nie utrzyma swojej rodziny. Stąd taki krok. Wszedł pod autobus, który odwoził późno w nocy jego kolegów po pracy do domu. Głowę włożył pod koła. Nie dał sobie żadnych szans, tak samo, jak nie dano mu żadnych szans na obronę przed wyrzuceniem z pracy.
Smutne... przez tak błachą sprawe wylecieć, biedny facet...