Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
I bardzo dobrze.
Stawka 5,45 zł netto / wzkm, czyli jak na takie wymagania taborowe to determinacja elbląskich przewoźników była duża.
Miejsca pracy i byt? Kosztem czego... Bo za taką stawkę to raczej kierowcy będą zarabiać grosze, serwis będzie się ograniczać do koniecznego minimum itd.
W przypadku serwisu - Arriva go w Elblągu nie ma, a stawka jest strasznie niska.
5.45 zł netto, to wcale nie taka niska, a raczej średnia dla tego typu miast. Coś koło tego jeżdżą w Białymstoku i każda ze spółek ma sporo ponad milion złotych czystego zysku. A pracownicy wcale tak mało nie zarabiają. Fakt. Są nowe autobusy na gwarancji i serwis niewiele kosztuje. Ale do tego dochodzi czynsz dzierżawny płacony miastu, rzędu np. w przypadku KZK 140 tys. zł miesięcznie. Nie jest to mała kwota.
Jejku, to we Włocławku stawka to 5,85 albo i już ponad 6 złotych netto i nawet klimatyzacji nie ma... Ale aż się ugryzę w język.