Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Zawsze sądziłem, że Wrocławska komunikacja zbiorowa całkiem nie źle sobie radzi aż do dziś.
We Wrocławiu było pewne status quo, aż do 2009 r., kiedy po wakacjach wprowadzono radykalne cięcia rozkładów jazdy. Podniósł się raban, Dutkiewicz ogłosił że przejmuje osobistą kontrolę nad komunikacją i od tamtej pory cięcia robi się stopniowo i cichaczem, co by się za dużo ludzi nie kapnęło. Można powiedzieć, że wrocławska komunikacja stanęła wtedy nad przepaścią, ale od tamtej pory zrobiła spory krok naprzód
jak dlamnie lepiej było jak 701 kursowało i od tamtej pory znikneły takie linie jak 135,E,12 i 22.