Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
no i teraz kolega skopał jakość...
No w Autosanie bida bo nawet na kable do kasowników nie było, tak więc MPK musiało sobie jakoś poradzić a nie będzie rozwiercać poręczy w nie swoim pojeździe
Dziurkacze na testach to już standard w rzeszowskim MPK I to nie tylko w Autosanie...
okablowanie i kasowniki to nie wina autosanu tylko właściciela
Pewnie chodziło o przewoźnika. To wina przewoźnika, nie właściciela.
Trzeba być debilem by nie rozumieć...
Autobus jest własnością fabryki Autosan (jak pisze w opisie), każdy cywilizowany producent wyposaża swoje pojazdy demonstracyjne najlepiej by pokazać co można wsadzić do pojazdu (co pisze w komentarzach i jest ogólnie logiczne). To, że wóz nie ma nawet kasowowników to znaczy, że fabryka totalnie olewa sprawę. Czyli wina właściciela autobusu (fabryki) bo z jakiego powodu przewoźnik który dostał pojazd na testy ma rozwiercać poręcze, prowadzić okablowanie by wysłać auto na trasę? Jak idziesz do dealera samochodowego to na jazde próbną przynosisz swój akumulator?
Tłumaczenie łopatologiczne dla ociężałego umysłowo "mieszkańca"...
To, że wóz demonstracyjny nie ma kasowników znaczy, że w praktycznie każdym mieście wykorzystuje się inny system. MPK NS testowało różne autobusy do każdego wsadzając swoje dziurkacze. Citea też ich nie miała, a jakoś w swoich zachwytach zapomn iałęś o tym wspomnieć.
Tak, że Autosan zły bo nie napchał do testowca kasowników. VDL super bo co kogo obchodzą kasowniki, których tam też nie było.
Tu trzeba przyjechać śmieciarką i posprzątać te durne komentarze tego trola.
Analiza łopatologiczna:
- mój pierwszy komentarz (5 w ogólnej numeracji) jest żartobliwy - nie miał na celu obrażenia Autosana - taki sam pojawiłby się przy VDLu gdyby tam była dyskusja o dziurkaczach
- Siostra PANIKA słusznie zauważa, że dziurkacze stosuje się też w innych MPKach
- mało kumata osoba o nicku: lubin stwierdza, że nie jest to wina "autosanu tylko właściciela" ale nie rozumie, że właściciel i Autosan to w tym przypadku jedna osoba
- odpisuję, że jest to wina Autosana (widać spora część społeczeństwa nie rozumie tego podsumowania)
- kolega mieszkaniec potwierdza co napisałem o sporej części społeczeństwa mając jakieś ale do testującego przewoźnika
- tłumaczę, że nie jest tu winien przewoźnik lecz Autosan
- dalsza bezsensowna rozmowa która sprowadza się do obracania kota ogonem i wplątanie w to VDLa
Podsumowując - nie ma co tu więcej komentować.