Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jasne, jasne. Najpierw byłeś tym chuliganem, a później kierowca cię wyrzucił z autobusu i udawałeś, że cię potrącił.
NDT: chcesz by twoja mama miala syna bez zeba?
E tam,ja raz wyleciałem z roweru przez kierownicę i nie tragizowałem:D
No ja ostatnio byłem świadkiem, jak pijak wpadł na podjeżdżający na przystanek autobus. Wstał i poszedł, a kierowca nie dość, że zgarnął kupę mięsa od ludzi, gadaninę z polcją, prawie 15 minutowe spóźnienie i nerwy, to jeszcze jelczyk porysowany i rozbity kierunkowskaz. ;(
paput: Kierowca podjeżdżając na przystanek musi zachować szczególną ostrożność. Autobus musiał jechać wolno więc nie mam pojęcia jak on wjechał na pijaka.. Nie można zawsze bronić kierowcy. Pijak nie pijak -> człowiek, a ty piszesz o rysach..
Musze jeszcze sprostować odnośnie potrącenia. Tutaj chłopak stojący na czerwonym na widocznym na zdjęciu przejściu dla pieszych po prostu za bardzo się wychylił gdy przejeżdzał autobus i zachaczył o niego m.in. głową. Słychać było tylko duży huk.
walnął dzieciaka i pojechał dalej, lol, dziki zachód, albo jak kto woli wschód.
Nie, to kierowca się zatrzymał (nawet nie wypuszczał i nie wpuszczał pasażerów), a ten chłopak sobie poszedł, może w szoku.