Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Nie sądzę żeby chodziło o za małą zajeznię. Po prostu kierowcy mają przerwy bisowe i noclegi jak w wielu innych miastach.
Akurat wielkość zajezdni w tym przypadku odgrywa pewną rolę. Co do przerw bisowych i noclegów to nie do końca. Dla porównania w Sanoku gdy SPGK miało jeszcze 45 autobusów nie było tego typu problemów i wszystkie autobusy nocowały w zajezdni.
"Służby poukładane są tak, że na jednym kursie autobus jedzie jako powiedzmy linia 3, by już za chwilę wracać jako E, 18 jako C itp."
Przecież to nic - bardzo często zdarza się, że wsiadasz w jednej linii (np. 7), a gdy na rzekomo ostatnim przystanku dowiadujesz się, że tak naprawdę wysiadłeś z C, które jedzie o wiele dalej
No właśnie, dlatego też mimo reform Wasza komunikacja powinna być jeszcze nieco dopracowana. Jak dla mnie za dużo wariantów tras. W porównaniu do Sanoka mimo, że u nas jest więcej linii w Krośnie jest to trochę mało czytelne. Np. na danej linii tylko 1 czy 2 kursy jadą na całej trasie a reszta to skrócone warianty. I naprawdę nieraz można się w tym pogubić.
Nie wymyślaj z tą za małą zajezdnią. Przecież dzięki noclegom firma oszczędza rocznie tysiące kilometrów robionych na pusto.
Przykładowy nocleg z Mielca: autobus linii 15 jedzie w swój ostatni kurs do Przecławia ze Strefy ekonomicznej po godz. 23. Odwozi pracowników tamtejszych firm do domu. Odległość ok 20 km od zajezdni MKS. W Przecławiu jest o 23.30 i nie ma najmniejszej szansy na choć jednego pasażera który chciałby jechać z Przecławia do Mielca o tej godzinie. Następnego dnia rano z Mielca do Przecławia też nikt nie pojedzie, ale już z Przecławia do Mielca owszem. Więc grafik jest ułożony tak, że linię tę obsługuje kierowca mieszkający w Książnicach nieopodal Przecławia i po skończonym kursie jedzie na nocleg do domu a autobus zostaje na jego posesji. Rano podjeżdża do Przecławia, zabiera ludzi do Mielca i w ten sposób nie robi niepotrzebnych przejazdów na pusto a o to właśnie chodzi w noclegach.
_Adrian: wariantów jest dużo, ponieważ nie byłoby najmniejszego sensu tworzyć linii np. z Os. Traugutta do Turaszówki Nawrót przez Dobieszyn dla jednego kursu w każdą stronę, które w 80% trasy dublowały by się z linią "E". Dlatego te dwa kursy są dopisane do niej. Przykładów można mnożyć.
W sumie racja. Jednak po tych zmianach komunikacyjnych w Krośnie widzę też znaczący plus: poprawiła się częstotliwość linii. Szczególnie w centrum, gdzie co kilka minut można złapać właściwie dowolny dowolny autobus chociażby na dworzec.
Co do częstotliwości - zgodzę się z tobą, ale nie w niedziele i święta. Wiem, że wtedy jest mniejsze zapotrzebowanie na kursy, ale autobusy jeżdżą w dużych odstępach i pokrywają się ze sobą. Proste przykłady z Ronda na których ja cierpię, bo przy nim mieszkam:
- linie "2" i "11" kursujące do Jedlicza odjeżdżają co 2 godziny. Najpierw jedzie "2", za 10 minut "11" a potem trzeba czekać dwie godziny i znowu to samo.
- linie "E" i "20" pokrywają sie ze sobą. "20" do Dworca jedzie 31 minut po godzinie, a "E" 34 minuty po godzinie. Następne jest dopiero "C" odjeżdżające za 5 do pełnej godziny. Gdyby "20" jeździło 10 minut wcześniej lub później, byłoby więcej możliwości dostania się na Dworzec.
- rano na początku godziny 6 jadą 4 linie ("C", "E", "2", "11") a następne jakiekolwiek połączenie w stronę Dworca czekać aż do 7:00 na "E". Wieczorem jest już lepiej, bo w każdy dzień tygodnia trzeba czekać 40 minut od 21:30 do 22:10.
W dni robocze też bym mógł powymieniać parę przykładów, ale to byłoby już niepotrzebne gdybanie.
Przyznam szczerze, że w Sanoku na ul. Kościuszki (główny przystanek w centrum) w niedziele i święta jest ten sam problem. W odstępie 5 minut jadą 3 autobusy a później długo, długo nic. Może by zaproponować w jakimś piśmie do MKS żeby poprzesuwali odpowiednio godziny żeby autobusy się zbytnio nie dublowały ze sobą.
Dobra koncepcja z pismem, ale musiałoby być to podpisane grupowo (np. jako użytkownicy Phototrans lub Skrycrapercity, albo może jako "stali pasażerowie MKS"). Osobiście wysyłałem kilka mailów do MKS-ów apropo błędów w rozkładzie jazdy. Pierwsze dwa zostały zrealizowane z nawiązką, a kolejne dwa zostały bez echa.
Ja kiedyś napisałem w sprawie odkupienia od nich 190. Rekacja była natychmiastowa: "Jak dla Pana 2000zł plus badania techniczne wykonamy we własnym zakresie".
I co - kupiłeś za dwa tysiaki?
Oczywiście, że nie. Gdzie bym to w Sanoku postawił ? chyba, że jako altankę na działce.
A czemu nie? W Krośnie przez pewien czas na Jeleniówce był stary H9-15 jako altanka na działce. Ale to było baaaardzo dawno i po tym autobusie dziś ślad zaginął. Pewnie na złomie jest.
Narazie to nie posiadam na tyle wiarygodności kredytowej by móc inwestować w takie pojazdy.