Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Powiedzmy, że polecenie wydane przez nadzór ruchu MZA nie było najbardziej trafne... Początkowo miał "przytulić" się do krawężnika by umożliwić przejazd, jednak jadące za nim 190 nie zmieściło się i zablokowało przejazd. Dlaszy rozwój sytuacji był dziełem pomysłowości obu kierowców.
Ja już dziś widziałem jak na środku mostu zjechały się dwa autobusy. O ile dziś jeszcze nie było większego problemu, bo po pierwsze - był mały ruch w niedzielę, a po drugie - większość płyt z torowiska była jeszcze niewyjęta, o tyle za kilka dni możemy mieć naprawdę niezły pasztet jeśli znów dojdzie do takiej sytuacji. A daję sobie rękę uciąć, że prędzej czy później dojdzie przy mentalności naszych kierowców (zarówno pojazdów osobowych jak i autobusów) ;] /kl
Lipton Każdy autobus posiada bieg wsteczny oznaczony jako "R" i wtedy mądrzejszy kierowca po prostu wycofa.
Jak jesteś taki "mundry", to rozumiem, że będziesz cofał przegubem pełnym ludzi przez np. 400 metrów po wąskim pasie ruchu? A przy okazji poprosisz kierowców stojących za tobą żeby też wycofali... /kl
Lipton źle mnie zrozumiałeś. Miałem na myśli to, iż jak "będziecie mieli niezły pasztet" to któryś autobus będzie musiał cofnąć aby gdzieś zjechać i umożliwić minięcie się pojazdów. Jakie siły i środki zostaną do tego zaangażowane i ile czasu zajmie upłynnienie ruchu to już inna kwestia.
Aby "gdzieś zjechać" to właśnie musiałby cofać przykładowe 400 metrów. A to w tamtych warunkach jest naprawdę średnio realne... I wolę nawet nie wiedzieć ile czasu zajęłaby taka "akcja" jakby zaszła konieczność jej przeprowadzenia. /kl