Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jest nawet choroba o podłożu psychicznym, syndrom paryski. Odkryto ją po wizycie grupy turystów, którzy dostali depresji po kilkudniowym pobycie w mieście, którego mieszkańcy byli chamscy, taksówkarze cwaniaccy, a samo miasto po prostu jebało szczochem Turyści spodziewali się miłosnych uniesień pod Wieżą Ajfla, spotkanie artystów, pisarzy i innych malarzy, a tu rzeczywistość jak w Tokio - smród i tłok
ja tam się wiele nie spodziewałem i przez to nie mogę się czuć rozczarowany. Wieży ajfla to nawet nie widziałem tak jak luwru, bazyliki i innych widowisk turystycznych. Za to przechałem T2, T3 i T4
Podróże tramwajem też raczej zamiast paryskich klimatów nasuwają skojarzenia z Dakarem albo Wagadugu
Smród to jest w Atenach - podróże po Paryżu to pieszczoty dla nosa, czasem zalatujące orientem albo Afryką
Ja byłem i mi się strasznie podobało, żałuje, ze ani pól tramwaju nie widziałem, ale za to LC G sfociłem i wieżę ajfla widziałem ;P Jeśli chodzi o smród to najgorzej było na Montmartre.
Mi tam się podobało, pierwszy raz byłem w 99 i też było ciekawie
Ja za każdym razem mam same negatywne odczucia, choć też nie za wiele się spodziewałem. W ogóle nie lubię krajów prymitywnych, jak Włochy, Francja, czy Hiszpania. To nie dla mnie.
Akurat Francję trudno zaliczyć do pozostałych wymienionych krajów prymitywnych. W dziedzinie transportu są bardzo rozwinięci i nowatorscy, a przy tym wszystko co robią starają się żeby nie tylko było przydatne, ale i ładne, czego nie można powiedzieć o ich wschodnich sąsiadach.
To tak jak autami. Niemcy to czysty pragmatyzm a Francuzi to nukta artyzmu nawet kosztem pragmatyzmu.
Tak, ale gdy zajeżdżam do kraju, w którego stolicy w XXI wieku z rozkładu jazdy na przystanku dowiaduję się, że linia kursuje w danej porze co 17 minut i to jest szczyt ich myśli rozkładowej, to dziękuję, do widzenia.
Do tego ten ścisk, brud, bieganie po tysiącu schodów w metrze. Fajt, to negatywny skutek tego, że bardzo rozwinięte metro mieli już dawno. Innym skutkiem są ulice pełne samochodów i brak fajnej komunikacji naziemnej.