Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Zgadzam się z Marcinem.. Łezka w oku się kręci i wracają wspomnienia czytając ten opis. Dodam od siebie, że nie do zdarcia były też DAB-y (i nadal są), ale niestety nie osiągnęły one tak wielkiej popularności jak Ikarus.
Z prostego powodu - oba autobusy powstawały w innych środowiskach.
Przykre jest to, że ludzie zatracają umiejętność chodzenia po schodach. A przecież to tylko dwa stopnie więcej niż w niderflurach. Niedługo to obowiązkowo w każdych drzwiach montowane będą windy.
Nic nie poradzisz, będzie jeszcze gorzej... Młodzi przestają grac w piłkę i wolą siedziec godzinami przed facebookiem.
przemotz280 - świat idzie do przodu, komunikacja miejska nie zatrzymała się w 1969 roku.
Świetny opis! A ma przeglad przynajmniej do końca majówki?
Tak zwłaszcza osoby niepełnosprawne, matki z dziećmi w wózkach i coraz liczniejsze grono emerytów. Oni z pewnością uwielbiają wchodzenie po schodach
Spokojnie... Jak tak dalej pójdzie, to "ekologi" pojeżdżą jeszcze w Częstochowie z 10 lat... U nas wymiana taboru postępuje bardzo powoli, a Ikarusy są zachowane w świetnym stanie (praktycznie tak, jak na Węgrzech). Podejrzewam, że Częstochowa będzie ostatnim miastem w Polsce, które wycofa Ikarusy serii 200...
Ikarusy serii 200? Owszem, miały swój klimat, ale nie ma co ukrywać, że jak w latach 90. czekałem na przystanku to się cieszyłem, jak przyjechało coś innego niż Ikarus. Te pojazdy były przede wszystkim strasznie głośne, z telepiącymi oknami, w zimie można było w nich zamarznąć (przed wejściem do pojazdu trzeba było założyć czapkę i rękawiczki), a podłoga była na takiej wysokości, że nawet zdrowemu człowiekowi wejście do środka sprawiało trudność. Jedynymi zaletami Ikarusów były wygodne fotele oraz duża wytrzymałość konstrukcji.
Tylko jak życia pokazuje osós niepełnosprawnych, matek z wózkami jeździ autobusami garstka, podobnież grupa emerytów mających problem z pokonaniem dwóch schodów też nie jest bardzo szeroka. Owszem cześć autobusuów musi być dostosowana dla mniej sprawnych ludzi, bo tacy istnieją i też jeżdżą. Tak więc problem "wymiany pasażerów" dotyczy w istocie niedużej liczby pasażerów. Zdecydowana większość nie ma problemu z wejściem do autobusu po schodach, a więc dla większości z nich niska podłoga w praktyce nie jest czymś co wiąże się z nowoczesnością, co więcej niskie wozy zwykle gorzej radzą sobie na naszych dziurawych drogach niż wysokie, a więc podróż nimi dla ludzi sprawnych niekoniecznie jest taka wygodniejsza. To co rozumie się przez "podążanie świata do przodu" jest kwestią umowną. Warto myśleć krytycznie i zadawać pytania "czy na pewno tak jest jak wszycy mówią" czy może jest powtarzanie bez większego zastanowienia powszechnie panujących poglądów.
..oraz duża przestreń, przepustowość wnętrza, brak podestów. Dla mnie Ikarusy 2xx to też ikona. To że się telepały okna i kopciły,a a nawet brak dostaczengo ogrzewania, wynikało z zaniedbań a nie z wad. Parę razu udało mi się jechać ciepłym Ikarusem w latach 80-tych, głównie solówkami z ogrzewaniem tunelowym.
Jednak co innego jest pokonać dwa stopnie o wysokości łącznej 642 mm, a co innego dwa stopnie o łącznej wysokości prawie 1000 mm. Chyba w ogórkach była niżej umieszczona podłoga.
Jakoś w autokarach podłoga idzie coraz wyżej i nikomu to nie przeszkadza. Niedługo przez luki bagażowe będzie można na stojaka przechodzić
Nie widzisz różnicy pomiędzy autokarem, a standardowym autobusem miejskim? Za dużo Ci Ikarusy zamieszały w głowie