Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Ano właśnie, pierwszego wieczoru jeszcze nie było tych barierek i samemu udało mi się "wpuścić w maliny"...
Zapory to były już przed wjazdem na wiadukt nad ul. Płochocińską. Niemniej naszym kierowcom żadne zapory nie są straszne /kl
@ Lipton: Owszem, lecz nie dawały tak dobitnie do zrozumienia (jak te przy ul. Kowalczyka), że dalszy przejazd może być bezcelowy
U nas tylko "jersey`e" oraz drut kolczasty dają dobitnie do zrozumienia, że dalej jechać się nie da! ;-] /kl