Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jelcz M121M/4 CNG #682
Detale
| Nazwa | Jelcz M121M/4 CNG (Jelcz) (MAN E2866 DUH03 180kW/245HP 11967cm3 E4) (Voith D854.3E(4)) 27-86 [2-2-2] (2006-2008) | |
| VIN | SUJ12100970000131 | |
| Numer zabudowy | ||
| Wyprodukowany | 2007 | |
| Zezłomowany | ||
| Właściciele | ||
| 2007 | MPK Rzeszów | |
| Numery rejestracyjne | ||
| Wprowadzenie do ruchu | Rok wycofania | Tablice rejestracyjne |
| 2007 | RZ 78731 | |
| Numery taborowe | ||
| Wprowadzenie do ruchu | Rok wycofania | Numery taborowe |
| 2007 | 682 / MPK Rzeszów | |
| Inne informacje | ||
| Data pierwszej rejestracji : 12.12.2007 | ||
Zdjęcia
28 grudnia 2007 - Rzeszów, ul. Dąbrowskiego. W końcu dzisiaj można było spotkać na mieście trochę nowych Jelczy.
Autor: kuki
Autor: kuki
Komentarze: 6
28 grudnia 2007 - Rzeszów, ul. Trembeckiego - pętla pod zajezdnią MPK. Nie są złe te mastera.
Autor: Pan Psiuk
Autor: Pan Psiuk
Komentarze: 14
28 grudnia 2007 - Rzeszów, ul. Trembeckiego. Rzeszów należał do miast, które najdłużej pozostały wierne Jelczowi.
Autor: Jacek Pudło
Autor: Jacek Pudło
16 lutego 2008 - Rzeszów, ul. Grottgera. Warto przypomnieć, że mamy jeszcze zimę. Niestety takie obrazki nie są w tym roku częste.
Autor: kuki
Autor: kuki
16 lutego 2008 - Rzeszów, Al. Cieplińskiego. Dokładnie wczoraj minęła 60. rocznica utworzenia przez Miejską Radę Narodową - Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Rzeszowie (obecnie MPK). Z tej okazji zdjęcie ukazujące pierwszy i na początku jedyny autobus miejski w Rzeszowie - Polski Fiat 621R i najnowszy z nabytków MPK - Jelcz M121M/4 CNG.
Autor: kuki
Autor: kuki
Komentarze: 4
28 maja 2008 - Rzeszów, pętla pod dw. głównym PKP. Zdjęcie wykonane przez Pawła z Przemyśla, wstawiam za zgodą autora.
Autor: Adrian_
Autor: Adrian_
Komentarze: 7
1 sierpnia 2008 - Rzeszów, ul. Olbrachta. Dodaję zdjęcie, które obiecałem na imprezie. Ta ulica jest wielce ciekawa - odbija od głównej trasy około 2 kilometrów, po czym nagle kończy się ślepo. Tam, gdzie widać białego sprintera, autobus musi zawracać na trzy. Kierowca zaś ogląda zaćmienie słońca :)
Autor: Jacek Pudło
Autor: Jacek Pudło
Komentarze: 3
1 sierpnia 2008 - Rzeszów, ul. Lwowska. Rzeszów bez Jelczy i zaokrąglonych latarni to zdecydowanie nie byłoby to. No i były tu też pieniądze, na co Lublin od dawna nie może się doczekać, nawet w najpilniejszych miejscach - ekrany dźwiękochłonne.
Autor: Jacek Pudło
Autor: Jacek Pudło
28 grudnia 2009 - Rzeszów, al. Powstańców Warszawy. Linia 6 od zawsze mnie intrygowała, bo która normalna linia podmiejska zaczyna się na zachodniej części miasta po to by docelowo zakończyć swój kurs w Malawie na wschód od Rzeszowa, między czasie kręcąc się w tą i z powrotem po samym mieście. Linia sama w sobie jest ciekawostką wartą zaliczenia ;)
Cytując: "Obecnie największą atrakcją jest przejazd autobusem linii "6" kursujący na trasie ul. Ustrzycka - Malawa. Do autobusu należy zabrać śpiwór i termos, gdyż trasę o długości dziesięciu kilometrów pokonuje w ciągu 12 godzin, kategorycznie nie należy kasować pełnego biletu na I strefę, a jedynie na strefę miejską (ponieważ Kanary niezbyt chętnie kontrolują na terenie Malawy - powody nie są oficjalnie znane, aczkolwiek mówi się, że mieszkańcy tejże miejscowości mają ustawowy obowiązek podrzeć mandat przed oczami kontrolującego i dać mu wpi**dol). Pieniądze zaoszczędzone na bilecie zaleca się zachować dla pana Romana (vel. Rumun), który całe życie przebywa na ostatnim przystanku w Malawie i pobiera datek z tytułu: "Ej młody/młoda, weź ta pożycz dwa złote". W samym autobusie "6" czekają na pasażerów różnorakie możliwości rozrywki:
* 12 godzinny przejazd na stojąco w towarzystwie emerytów/rencistów, którzy za znak honoru obierają sobie werbalne obrażanie wszystkich pasażerów, którzy nie udostępnili im miejsca siedzącego, a ich tygodniowy grafik zawiera zwiedzenie wszystkich przychodni występujących na terenie miasta (tak wojewódzkiego, jak i ościennych), w celu również werbalnego obrażania jak największej liczby lekarzy;
* wieloosobowe śpiewanie utworu o nazwie "Nowenna" do niejakiej M.B.;
* upajanie się niezliczoną ilością nut zapachowych - od kiszonej kapusty, przez odchody zwierząt, po wydychany alkohol etylowy i nieprane, dwutygodniowe majtki;
* odklejanie od siebie menela, który zasnął nieoczekiwanie głową na twoim ramieniu/kolanach;
* możliwość obejrzenia widowiska o nazwie "próba wtargania do autobusu wysokopodłogowego marki Jelcz, 300-tu kilogramowego bagażu, złożonego z 10 tzw. "ruskich siat", przez 85-cio letnią rencistkę o kulach";
* możliwość zaobserwowania wielu gatunków zwierząt przewożonych przez pasażerów - od domowych po trzodę;
* możliwość usłyszenia zwrotu: "Ej ch**u, chcesz wpi**dol?" (tłum. "nawet nie wiesz jaki problem stanowi dla mnie wyrażanie uczuć");
Autor: Pan Psiuk
Cytując: "Obecnie największą atrakcją jest przejazd autobusem linii "6" kursujący na trasie ul. Ustrzycka - Malawa. Do autobusu należy zabrać śpiwór i termos, gdyż trasę o długości dziesięciu kilometrów pokonuje w ciągu 12 godzin, kategorycznie nie należy kasować pełnego biletu na I strefę, a jedynie na strefę miejską (ponieważ Kanary niezbyt chętnie kontrolują na terenie Malawy - powody nie są oficjalnie znane, aczkolwiek mówi się, że mieszkańcy tejże miejscowości mają ustawowy obowiązek podrzeć mandat przed oczami kontrolującego i dać mu wpi**dol). Pieniądze zaoszczędzone na bilecie zaleca się zachować dla pana Romana (vel. Rumun), który całe życie przebywa na ostatnim przystanku w Malawie i pobiera datek z tytułu: "Ej młody/młoda, weź ta pożycz dwa złote". W samym autobusie "6" czekają na pasażerów różnorakie możliwości rozrywki:
* 12 godzinny przejazd na stojąco w towarzystwie emerytów/rencistów, którzy za znak honoru obierają sobie werbalne obrażanie wszystkich pasażerów, którzy nie udostępnili im miejsca siedzącego, a ich tygodniowy grafik zawiera zwiedzenie wszystkich przychodni występujących na terenie miasta (tak wojewódzkiego, jak i ościennych), w celu również werbalnego obrażania jak największej liczby lekarzy;
* wieloosobowe śpiewanie utworu o nazwie "Nowenna" do niejakiej M.B.;
* upajanie się niezliczoną ilością nut zapachowych - od kiszonej kapusty, przez odchody zwierząt, po wydychany alkohol etylowy i nieprane, dwutygodniowe majtki;
* odklejanie od siebie menela, który zasnął nieoczekiwanie głową na twoim ramieniu/kolanach;
* możliwość obejrzenia widowiska o nazwie "próba wtargania do autobusu wysokopodłogowego marki Jelcz, 300-tu kilogramowego bagażu, złożonego z 10 tzw. "ruskich siat", przez 85-cio letnią rencistkę o kulach";
* możliwość zaobserwowania wielu gatunków zwierząt przewożonych przez pasażerów - od domowych po trzodę;
* możliwość usłyszenia zwrotu: "Ej ch**u, chcesz wpi**dol?" (tłum. "nawet nie wiesz jaki problem stanowi dla mnie wyrażanie uczuć");
Autor: Pan Psiuk
Komentarze: 10
25 lipca 2012 - Rzeszów, ul. Konfederatów Barskich.
Podziękowania dla lokalnych za dobre przyjęcie i "opiekę" niemal do odjazdu autokaru.
Autor: mzk804
Podziękowania dla lokalnych za dobre przyjęcie i "opiekę" niemal do odjazdu autokaru.
Autor: mzk804
Komentarze: 1
23 czerwca 2013 - Rzeszów, ul. Karola Wojtyły. Jelczyk w promieniach zachodzącego słońca zmierza do centrum miasta.
Autor: Joanna
Autor: Joanna
Komentarze: 3
12 kwietnia 2021 - Rzeszów, al. Wyzwolenia. Trzy pokolenia rzeszowskich gazowców na jednym zdjęciu.
Autor: Matel6380
Autor: Matel6380
