Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
A rowerem czemu nie? Dla chcącego nic trudnego - miejsce wpisane na moją "wakacyjną" listę do odwiedzenia.
Za podróż rowerem krajową "jedenastką" to ja serdecznie dziękuję. Życie jeszcze jest mi miłe...
Hoho, nie raz, nie dwa jechało się krajową "szóstką" do Sławna, także tutaj nie powinno być problemu.
Patryk, wydaje mi się, że nie znasz krajowej "11" na odcinku Koszalin - Bobolice. Nawet samochodem się tam ciężko jedzie, nie wspominając już o rowerze.
Nie no, nie będziemy się przecież tutaj kłócić, czy ciężko jeździć się tu/tam czy nie (a DK11 trochę znam).
Nie chodzi o kłótnię, ale wydaje mi się, że naprawdę dokładnie nie znasz tej drogi. Błędem jest porównywanie DK11 do DK6, kiedy "szóstka" posiada utwardzone pobocze i mniejszy ruch (szczególnie w sezonie). A "jedenastkę" na wcześniej wspomnianym fragmencie nazywają "30 kilometrami śmierci", ze względu na strome podjazdy (szczególnie po Mostowie i Manowie), brak utwardzonego pobocza i duży ruch w czasie wakacji. Wypadki w sezonie na tym odcinku to norma. Naprawdę - narażanie życia dla kilku fotografii mogę nazwać nierozsądkiem, bądź głupotą. Sam Darek może potwierdzić jakie warunki panują na DK11.
Wyrównane pobocze - zgoda, ale mniejszy ruch i to jeszcze w wakacje?! O kurde, no tego nie wiedziałem, serio! :]
Prawda. W minione wakacje jechałem rowerem z Rosnowa do Koszalina. Był to mój pierwszy i ostatni raz, kiedy wybrałem się rowerem po "jedenastce". Śmierć w oczach. Koleiny, pędzące TIRy. Generalnie masakra.
Panowie! Bo DK 11 to naprawdę jest śmierć w oczach. Ale kto Wam mówi, że właśnie 11stką musicie jechać? Z Bobolic dojazd do Gozdu jest bezpośredni (z pominięciem DK 11). Potem albo walicie śmiało na kierunek Cybulino i na wojewódzką 168 (naprawdę mały ruch), gdzie dalej na Mostowo i Manowo; albo z Gozdu do Ubiedrza (5 km) i tam w dół wsi (po kocich łbach), gdzie można wjechać w las i sunąć do przodu (koło Leśniczówki Kępiste - uwaga na psy!!). Ale zapewniam Was, że po przejechaniu 1224km w 2010roku, gdzie trasy zaczynałem z Ubiedrza, wciąż zyję i tylko chyba jeden raz wracałem 11stką (bo mi zależało na czasie). Możliwości są ogromne. Kocham te rejony od 2010 roku, gdy poznałem je bardzo dokładnie. Pozdrawiam ze Śląska!
Otóż to. Dojechać można przecież inną trasą. A zdjęcie bardzo ładne jak na 2004 rok W ogóle ciekawa seria
Luke: " zdjęcie bardzo ładne jak na 2004 rok " to miał być komplement czy raczej zbesztanie moich pozostałych zdjęć z tamtego okresu? ;P (żartuję, pozdrawiam )
To były czasy, kiedy PKS-y fotografowane były głównie na dworcach, a ludzie dysponowali często kiepskiej jakości aparatami. To zdjęcie nie jest z dworca i pomijając niewielki przepał, jest całkiem dobre, stąd też takie moje zdanie odpozdrawiam