Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Po schyłku ogórków i porażce Jelcza PR100/110 nigdy już Jelcz nie odgrywał większej roli w komunikacji Warszawy ale pożegnanie zacne.
Głównie dzięki Ikarusowi.
I słusznie, Ikarusy byly lepsze
Ogórek tutaj nie pasuje - nie ta licencja.
Ciekawe że Warszawa po przestawieniu się na Ikarusy jednak wróciła jeszcze do 120M, M121M a potem kolejnych modeli.
Wrócili nawet w 2007 ale głupio, gdyby kupili coś 100%LF to by nie musieli teraz tego wycofywać.
Smutny moment :( Dla mnie, miłośnika jelczy. Jako małolat już kiedyś coś podobnego przeżyłem, w drugiej połowie lat 80., kiedy znikały ostatnie peerki z zajezdni Redutowa, Ostrobramska i Pożarowa. Wtedy znikały po cichu. Tym razem na pocieszenie zostało kilka jako zabytki. Brawo KMKM.
Chyba żartujesz MaKiel, Jelcze to najgorsze złomy jakie kiedykolwiek jeździły po Warszawie, nawet Ikarusy były od nich lepsze, nie wspominając o Solarisach czy Manach.